Ślimaki, ślimaki

Ślimak, ślimak pokaż rogi

Tak smacznych ślimaków jakie podaje się na Krecie nie jadłem - ani we Francji, ani w Tajlandii, ani w Polsce; duszone w sosie pomidorowo-czosnkowym z dodatkiem lekkiej kreteńskiej oliwy - nie mają sobie równych. Już nie wspomnę "ślimakach burburista" pieczonych z rozmarynem , czy ślimakach me spanaki" - ze szpinakiem, czy w klasycznym sosie stifado z winem - palce lizać! Dzień przed festynem, zbieracze wyruszają na okoliczne łąki by hałaśliwie stukając w kamienie i kępy traw , obudzić uśpione gorącym latem ślimaki. Zebrane w wiklinowe kosze wędrują do "złotorękich" gospodyń ze wsi , które wyczarowują potrawy o których wam się nigdy nie śniło. Tę niezwykłą atmosferę festynu urozmaicą kreteńscy muzycy i ..... kreteńskie wino oczywiście , którego lokalni nikomu nie żałują. Podobne biesiady odbywają się w połowie i pod koniec sierpnia w Agio Toma ,Krija Wrisi i Filotei - też na Krecie oraz w Asomato na Leswos. Wati w okręgu Kilkis hucznie obchodzi to święto w pierwszą niedzielę kwietnia, tu ślimaków "budzić" nie trzeba gdyż teren jest podmokły i wilgotny – wymarzone "ślimakowe pastwisko".

 
 
 
 
  • Podziel się z innymi